hamburger

Aktualności

« powrót do listy

Za dużo tłuszczów zwierzęcych

Polacy spożywają zbyt dużo tłuszczów zwierzęcych.

Zarówno przed, jak i w czasie pandemii, polska dieta odznaczała się zbyt dużym udziałem tłuszczu, w tym tłuszczów zwierzęcych i kwasów tłuszczowych nasyconych.

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – PIB wydał raport pt. „Sytuacja zdrowotna ludności Polski i jej uwarunkowania[1]”, który koncentruje się na omówieniu zmian w trendach zdrowotnych oraz w zachowaniach zdrowotnych Polaków. Jednym z interesujących obszarów jest to, w jaki sposób odżywia się nasz naród.

Wybrane aspekty sposobu żywienia Polaków, z uwzględnieniem okresu pandemii COVID-19

Z badan budżetów gospodarstw domowych wynika, że w czasie pandemii nastąpiły niewielkie zmiany w spożyciu artykułów żywnościowych. Wzrosło spożycie tłuszczów, przede wszystkim masła, a ponadto cukru i wyrobów cukierniczych. Warto podkreślić nieznaczny przyrost spożycia warzyw i owoców oraz ich przetworów, które jednak nadal było mniejsze od ilości zalecanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Ponadto spożycie mięsa czerwonego oraz przetworów mięsnych, a także soli kuchennej przekraczało rekomendacje ekspertów.

Analiza porównawcza spożycia tłuszczów widocznych (oleje roślinne, margaryna, masło, smalec, słonina) wykazała wzrost o 4% pomiędzy rokiem 2019 a 2020 (1,04 vs. 1,08 kg/os./miesiąc). Biorąc pod uwagę poszczególne rodzaje produktów tłuszczowych, to wysoki wzrost ich spożycia – o 14% dotyczył masła (0,28 vs. 0,32 kg/os./miesiąc). W przypadku pozostałych tłuszczów zwierzęcych oraz tłuszczów roślinnych nie odnotowano zmian.

Wartość energetyczna i odżywcza diety

W okresie pandemii odnotowano wzrost wartości energetycznej polskiej diety, który był związany przede wszystkim ze zwiększeniem spożycia tłuszczu, w tym zwłaszcza tłuszczu zwierzęcego.

Zwiększone spożycie tłuszczu zwierzęcego wiązało się natomiast ze wzrostem zawartości kwasów tłuszczowych nasyconych (o 4%) oraz cholesterolu (o 3%) w diecie. Wpłynęło to na wzrost odsetka energii z tłuszczu ogółem i kwasów tłuszczowych nasyconych, który już przed pandemią był za wysoki oraz zmniejszenie stosunku kwasów wielonienasyconych do nasyconych.

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH-PIB zauważa, iż w odniesieniu do aktualnych norm żywienia[2] dieta Polaków zarówno przed, jak i w czasie pandemii, odznaczała się zbyt dużym udziałem tłuszczu, w tym kwasów tłuszczowych nasyconych.

Potrzeba edukacji

Biorąc pod uwagę fakt, że wiele niekorzystnych aspektów żywienia Polaków, m.in. zbyt małe spożycie warzyw i owoców, ryb, a duży udział tłuszczów zwierzęcych, mięsa czerwonego i przetworzonego oraz słodyczy w diecie, obserwowano zarówno przed pandemią, jak i w następnych latach, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH-PIB za niezwykle ważne uznaje podjęcie kompleksowych działań w celu zmiany tej sytuacji. Powinny być one ukierunkowane przede wszystkim na zmianę postaw żywieniowych Polaków, gdyż znaczna część z nich nie korzysta z żadnych źródeł wiedzy o racjonalnym żywieniu, nie stosuje tej wiedzy w praktyce, a nawet nie widzi potrzeby, żeby zdrowo się odżywiać.


[1] https://www.pzh.gov.pl/raport-sytuacja-zdrowotna-ludnosci-polski-i-jej-uwarunkowania/

[2] Jarosz M., Rychlik E., Stoś K., Charzewska J. (red.): Normy żywienia dla populacji Polski i ich zastosowanie. Warszawa, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny, 2020